Pierwsza paczka

Okej, trochę się zasiedziałem. 

Wkrótce po tym, jak Jankey poszła do szkoły pomyślałem, że przydałyby się jej pewnie jakieś materiały. Sam wystrój klasy nie wygląda ciekawie, co nie? Tu na zdjęciu nie Jankey tylko Fatoumata, o niej później:


Toteż pojechałem do marketu  i kupiłem trochę szkolnych rzeczy.


Pomyślisz, że to tylko jakieś ekierki, ołówki i mazaki. Otóż nie. Jak na tamte realia, to aż, uwierz. Nie przemyślałem do końca kwestii wysyłki. Sądziłem, że się zmieszczę w kopercie A4, ale zakupy się przedłużyły, doszło parę słodyczy, zeszytów itd. Wyszły dwie koperty wypchane po korek, bezsensowny podwójny wydatek. Lepiej byłoby w paczce, ale tę wiedzę wykorzystałem później. Oba "listy" szły 30 dni. 


Jankey ma najbardziej wypasione sprzęty w szkole. I pewnie większej okolicy. 

Komentarze

Popularne posty